Skacz
Isabel
Dzień dwudziesty piąty. Nienawidzę teraz wszystkiego, to
oficjalne. Jest godzina dziewiętnasta a oni nie podali mi narkotyków przez cały
dzień, tylko ciągle trzymali mnie zamkniętą w tym pokoju. Przynajmniej nie dają
mi więcej prostytutko-dziwkarskich ciuchów do noszenia. Oni nie dali mi narkotyków,
ale też nie nakarmili mnie. Po prostu cały czas siedziałam na tym łóżku myśląc.
Moja bluza bez rękawów była rozpięta, ale po prostu miałam ją na sobie. Bawiłam
się moim kolczykiem w pępku, który był srebrny z białym diamencikiem w środku.
Dostałam go, gdy miałam czternaście lat, pamiętam, że poszłam po niego z
Ashley. Usłyszałam, że coś twardego uderzyło pod oknem. Co jest kurwa? Wstałam
i podeszłam do okna a wtedy ono otworzyło się ukazując Jasona. Połowa mnie była
szczęśliwa widząc go, lecz druga była wystraszona. - Torres - uśmiechnął się.
Jason
Stanąłem na parapecie starając się
nie stracić równowagi a ona po prostu patrzyła na mnie, lecz ja robiłem to
samo. Wyglądała gorąco. Miała na sobie jakieś szorty, krótki top oraz szarą bluzę,
która była rozpięta pozwalając mi zobaczyć jej kolczyk w pępku.
- Masz zamiar tak patrzeć na mnie?
- powiedziała przewracając na mnie oczami. Typowa suka. - Co ty tu robisz? -
zapytała niemiłym tonem. Muszę to później naprawić.
- Żadnych pytań, po prostu spakuj
jakieś gówna do jednej torby - opowiedziałem a ona posłusznie zrobiła, co
powiedziałem. Wzięła trochę rzeczy z szafy, więc Vince też dawał jej ubrania.
Cóż on ma tu kilka gorących lasek, więc daje im ubrania. Isabel położyła kilka
ubrań i coś jeszcze. Rzuciła to na łóżko i odwróciła się do mnie.
- Wygląda na to, że- - zatrzymałem
moją sentencję słysząc kroki na schodach. Pobiegłem do szafy a ona zamknęła ją
za mną. Widziałem panikę w jej oczach taką samą jak w moich. Otworzyłem lekko
szafę abym mógł widzieć, co się dzieje. Vince przyszedł z dwoma innymi
facetami.
- Hej przepiękna - powiedział
poruszając ręką po jej nagiej talii. Spiąłem się trochę. Nie wiem, dlaczego
może z powodu jak stary on się wydaje, on ma 30-40 lat. Zobaczyłem, że wyciąga
strzykawkę z tylnej kieszeni spodni. Proszę nie podawaj jej teraz narkotyków,
proszę nie-. Za późno. Wbił igłę, gdy Isabel skrzywiła się i próbowała go odepchnąć,
lecz nie udało jej się i po prostu upadła na podłogę. Vincent zachichotał a
inni faceci spojrzeli na niego. Jego zimne jadowite spojrzenie spojrzało w dół
jej ciała.
- Była dobra - powiedział
przygryzając wargę. Chwila... on ją zgwałcił?! Nie zdziwiłbym się, ona jest
gorąca. - Zostawcie ją tu, nie powinna się obudzić wcześniej niż po trzech
godzinach - powiedział do facetów.
- Co z chłopakiem? - zapytał jeden
z nich.
- Nie będzie go tu do dziewiątej, a jeśli ona nadal będzie spała
pozwólcie mu ją obudzić - syknął Vincent. Dwaj mężczyźni skinęli głowami, po
czym cała trójka wyszła. Odetchnąłem nie wiedząc nawet, że przez ten cały czas
wstrzymywałem oddech. Wyszedłem z ukrycia i spojrzałem na drzwi. Ukucnąłem obok
Isabel i zapiąłem jej bluzę. Kurwa, będę musiał ją nieść. Boże, dziękuje bardzo
Vince. Podniosłem ją, ona waży prawdopodobnie jakieś czterdzieści jeden kilo?
Przysięgam, ona jest anorektyczką. Chwyciłem jej torbę i położyłem ją na swoim
lewym ramieniu, podczas gdy Isabel prowadziłem na prawym. Podszedłem do okna i
przeszedłem na parapet. Zamknąłem okno, aby niczego nie podejrzewali.
Spojrzałem w dół na ziemię gdzie rosła trawa. Rzuciłem torbę na druty bramy
mając nadzieję, że nie ma w niej nic, co mogłoby się połamać. Usiadłem na
parapecie i potrząsnąłem nią.
- Torres... Torres... TORRES! - powiedziałem, ale ona nawet nie
drgnęła, jest nieprzytomna. Świetnie. Trzymałem ją na rękach jakby była panną
młodą i skoczyłem z drugiego piętra w dół lądując na moich nogach. Nie pytaj
skąd to umiem. Powiedzmy, że... dorastałem uciekając z trzy piętrowego domu, a
więc dwu piętrowa posiadłość jest prostsza. Cóż to trzypiętrowa posiadłość,
właściwie to cztero, ale Isabel była na drugim piętrze. Pobiegłem prosto
sprintem i skoczyłem do mniejszej części gdzie nie było wysokiego ogrodzenia z
kratami. Złapałem ją za jedną rękę a drugą użyłem, aby się wspinać. Pieprzony
Xavier jest mi winny duży czas. Zobaczyłem faceta z wielką teczką idącego w tą
stronę. Kurwa! SKACZ! Przeskoczyłem i podniosłem jej torbę, po czym pobiegłem
trzymając ją. Vince ukrył się na Florydzie w pobliżu Lake Wales Ridge
park. Jedynym powodem, dlaczego zabranie jej zajęło Vince'owi dwa tygodnie było
to, że był w innym kraju. Pobiegłem do miejsca gdzie zaparkowałem samochód.
Rzuciłem torbę na tylne siedzenie a Isabel posadziłem na miejscu pasażera z
przodu. Muszę pozbyć się tego samochodu za nim zacznę przyciągać uwagę. Ale
teraz muszę ją obudzić.
- Isabel, obudź się - powiedziałem potrząsając nią jednocześnie
próbując nadal kierować. Nic. Po chwili zobaczyłem czarną furgonetkę niedaleko
w tyle. Kurwa.
- ISABEL OBUDŹ SIĘ! - krzyknąłem potrząsając nią mocniej i
bardziej gwałtownie. Zaczęła się poruszać.
- Hmmmm? - wymamrotała. Otworzyła oczy ukazując te niesamowite
niebieskie oczy. - K-kiedy się tutaj znalazłam? - powiedziała pocierając głowę,
która prawdopodobnie ją boli.
- Żadnych pytań teraz, odpowiem później. A teraz bierz swoją torbę
i obie moje z tyłu - powiedziałem.
- D-dlaczego? - zapytała kładąc torbę na ramię, plecak na plecy a
drugą trzymając w ręku.
- Jesteś dobrą pływaczką prawda? - powiedziałem.
- Dlaczego? - spytała.
- Kiedy powiem 'trzy' wyskocz z auta, okej? - rozkazałem. Skinęła
głową nadal zmieszana. Czarna furgonetka była cały czas za nami. Zrobiłem ostry
zakręt i zobaczyłem jezioro. Wcisnąłem mocno gaz.
- TRZY! - powiedziałem skacząc na tylne siedzenia z moją torbą, po
czym otworzyłem drzwi i skoczyłem do wody. Mam nadzieję, że ta wodoodporna
torba ochroniła mój telefon i laptop.
Isabel
Czułam, że zimna woda dostała się do każdej części mnie.
Wypłynęłam na powierzchnię widząc, że samochód topi się niewiarygodnie szybko.
Rozejrzałam się szukając Jasona a w tym momencie jego głowa wyszła na
powierzchnię oddychając ciężko. Usłyszałam dwóch facetów w odległości.
- Chodź! - powiedział Jason. Popłynęliśmy w miejsce gdzie duża
gałąź drzewa zwisała nad zimną wodą. Jason trzymał się gałęzi a ja zrobiłam to samo,
gdy dwóch facetów przyszło wskazując latarkami na wodę.
- Jesteś pewien, że poszli w tę stronę? - jeden z nich zapytał.
- Tak... ale zniknęli? - zasugerował drugi. Ten pierwszy
przewrócił oczami.
- Vince będzie wkurzony, jeśli się dowie, że ktoś uciekł - inny
facet powiedział wracając. Westchnęłam z ulgą a Jason odwrócił się i spojrzał
na mnie.
- Chodźmy - powiedział.
- W którą stronę? - zapytałam a on wskazał na drugą stronę
jeziora. Skinęłam głową i zaczęłam płynąć w tamtą stronę. Było cicho i jedyne,
co było słychać to mnie oraz Jasona płynących. Wydawało się, że woda staje się
głębsza & głębsza. Wtedy poczułam, że moja noga utknęła w czymś.
- Jason czekaj! - zapłakałam. Odwrócił się i spojrzał na mnie. -
Coś ma moją nogę - powiedziałam.
- Prawdopodobnie są tutaj dołki z siecią - odpowiedział chwytając
mnie za rękę. Ciągnął mnie do siebie, gdy znalazłam się już za blisko
przeniosłam się trochę dalej i zaczęłam dalej płynąć.
Dotarliśmy do brzegu po prawie pół godzinie pływania. Wykręciłam
moją bluzę i szorty z wody. Jason zrobił to samo. Oboje otworzyliśmy nasze
torby, zimny wiatr uderzył w moje ciało. Zaczęłam się trząść jak szalona. Jason
wyciągnął cholernie zapieczętowaną torbę, w której były laptop, telefon i coś
wyglądające jak sweter. Wszystko inne jak zgaduję jest mokre. Wyjął telefon i
włączył go, ponieważ był suchy oraz działał. Wyciągnął bluzę i spojrzał na
mnie.
- Masz - powiedział wręczając mi sweter prawie przypominając mi
jak na oceanie, kiedy się poparzył po wybuchu dał mi swoją bluzę.
- Nie, ty ją załóż - odpowiedziałam a on skinął głową na nie.
- Nie jestem zmarznięty tak jak ty jesteś, poza tym masz na sobie
krótkie spodenki - powiedział. Pokiwałam głową biorąc od niego bardzo ciepły
sweter. Ściągnęłam moją bluzę bez rękawów i założyłam ogromny sweter Jasona.
Nigdy nie kochałam ciepła tak bardzo jak teraz.
- Gdzie idziemy? - zapytałam.
- Teraz, śpimy tutaj - odpowiedział. - Ale chodźmy gdzieś gdzie, jeśli
znów będą jutro nas szukali to będziemy schowani - dodał swoim chrapliwym
głosem. Skinęłam głową chowając wszystko do torby, gdy Jason zrobił to samo. -
Rozejrzyj się za czymś - powiedział a ja zrobiłam to, co kazał. Ciągle
zastanawiam się gdzie pójdziemy. Aby być uczciwą cieszę się, że jestem z dala
od tych wszystkich dupków. To znaczy, Jason też jest bardzo zły, ale nie zrobił
nic złego... do tej pory.
- Tutaj - powiedział. Podeszłam słysząc skrzypienie pod moimi
stopami. Zobaczyłam dziurę pod naprawdę ogromnym drzewem.
- Co jeśli jest tam wąż? - zapytałam. Jason przewrócił oczami i
wczołgał się tam.
- Zostań tam i pozwól im niech zabiorą cię z powrotem -
powiedział. Westchnęłam i wczołgałam się za nim. Dziura była naprawdę duża.
Trzy osoby siedzące i dwie leżące by się tu zmieściły. Położyłam torbę i
oparłam na niej moją głowę, a Jason zrobił to samo obok mnie. Wyciągnął laptopa
oraz coś jeszcze, nie wiem, co ponieważ byłam zbyt zmęczona żeby zajrzeć. Boli
mnie głowa oraz oczy i jestem już śpiąca. Zastanawiam się czy wrócę do domu.
Czy to znaczy, że Jason mnie uratował? Myślę, że nie będzie tak źle jak mi się
wydaje.
***
To już przedostatni rozdział z tych, które mam. Autorka nadal nie opublikowała, ani nie wysłała mi kolejnych. Nie mam pojęcia, co będzie dalej.
Jeżeli chcecie to możecie do niej pisać na tt (@Jazzy_d101, oczywiście piszcie po angielsku) może jak pokażecie jej ilu fanów ma jej opowiadanie tu w Polsce to weźmie się za siebie i wyśle mi wreszcie rozdziały.
Chciałabym też, aby wszystkie osoby, które czytają to tłumaczenie skomentowały ten rozdział, ponieważ chciałabym wiedzieć, czy mam dla kogo starać się o resztę rozdziałów.
Bohaterowie tłumaczenia na twitterze: @EvilMcCannPL & @IsabelTorresPL
To opowiadanie jest genialne, po prostu kocham cię za to, że je tłumaczysz. Mam nadzieję, że uda ci się załatwić kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńJej, kocham to opowiadanie, dziękuję, że je tłumaczył oraz napisze do autorki. +dziękuję, że mnie informuje na tt :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie gshagd
OdpowiedzUsuńboże, kocham to opowiadanie :) mam nadzieję, że autorka wyśle ci rozdziały. x
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne! / @Damn_darling
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, że autorka prześle te rozdziały.
OdpowiedzUsuńogólnie fajnie że tłumaczysz <3
świetny rozdział ! czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńkocham to ! mam nadzieje, że wyśle Ci te rozdziały. Dziękuje, że tłumaczysz <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńPRZEŚWIETNE :)
OdpowiedzUsuń@BIEBSEEX
<333 dla mnie możesz się starać .
OdpowiedzUsuńhjbvhgv <3
OdpowiedzUsuńAwww, uratował ją! ahygnzyinxzm
OdpowiedzUsuńTo powiadanie jest zajebiste a Ty świetnie tłumaczysz ;) Mam nadzieje, że autorka wkrótce prześle Ci rozdziały.
OdpowiedzUsuń@jujuakamyangel
super .
OdpowiedzUsuńczytam i czekam na next c:
OdpowiedzUsuńNareszcie ją uratował ! :). Czekam na new ! :)
OdpowiedzUsuńtak cholernie chciałabym ich jako parę...
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, aż Justin i Isabel zrozumieją, że są dla siebie przeznaczeni. Awwww <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetnie przetłumaczony:*
Kocham to opowiadanie i czekaam na nastepny rozdzial
OdpowiedzUsuńjbfbeflibgfliqung4guu uratował ją <3 jejku niech ci przesyła :c swietne jest to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńsajsdjahnjhdafhgbjda *.*
OdpowiedzUsuńO rany, rany! Jak cudownie, że nowy rozdział. Warto było czekać! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Normalnie hdlfhsldhfcnhljd i jeszcze więcej!
Szkoda, że autorka dalej nie pisze :( lipa trochę. Aż do niej napisze choć pewnie to nic nie da, ale warto spróbować :)
@ameneris.
Swietnie, super nawet nie wiesz jak sie ciesze ze Jason ja w koncu uratowal... Czekam niecierpliwie na nn .
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuństaraj się, staraj!:D loflofloflof
OdpowiedzUsuńawww boski rozdział <3 tylko szkoda ze autorka nie dodaje więcej...;(
OdpowiedzUsuńKocham to tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKocham tooo. Czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze tlumaczysz x
OdpowiedzUsuńŚwietneee ♥ mam nadzieje że wyśle ci rozdziały :*
OdpowiedzUsuńOch!Dlaczego jeszcze nie wysłała! Rozdział super ciesze się że Jason ją uwolnił.Czekam na więcej.Postaraj się proszę.Dziękuje że to tłumaczysz kocham cię<3
OdpowiedzUsuńCudny rozdział!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że autorka doda nowe rozdziały :)
Omb, kocham takiego Jasona, aw:) lipna sytuacja z tymi rozdziałami i chętnie odezwę się do autorki z prośbą. Świetnie się czytało! @MyOnlyBiebur
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac kolejnych! :D
OdpowiedzUsuń@mak3mesmil3
kocham to <3
OdpowiedzUsuńOmg boski rozdzial aww dal jej bluze/sweter *.* jejciu ja czytam czytam ale nie zawsze komentuje...przepraszam <3 tlumacz dalej i postaraj sie o rozdzialy :)
OdpowiedzUsuńSuper .. :*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńJa czytam, jest świetny.!! zresztą jak zawsze. Bosko, że ją uratował wydaje mi sie że on się w niej powoli zakochuje.. a nie w pieniądzach które za nią dostanie od Xaviera C;
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział ♥
OdpowiedzUsuńahh..jaki słodki był dzisiaj Jonson <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz, przyjemnie się czyta i wszystko cudo
OdpowiedzUsuńkocham to tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńI love it <3
OdpowiedzUsuńHalo biedna, musiala tyle przejść :((
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie <3 świetnie tłumaczysz :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ff, świetnie tłumaczysz i oczyiście że masz się starać o kolejne rozdziały :D
OdpowiedzUsuń~B.
Uwielbiam to tłumaczenie ! <3.
OdpowiedzUsuńBoskiii <3
OdpowiedzUsuńKocham to <3
OdpowiedzUsuńKiedy będzie jakaś romantyczna scena między nimi ? :c Nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńŚwietne to opowiadanie<3
OdpowiedzUsuńIdealne <3
OdpowiedzUsuńKocham ten błog <3
OdpowiedzUsuńDziś zaczęłam i dziś skończyłam go czytać jagpdpmjpmpj <3
Nie mogę się doczekać nowego rozdziału
Jestem @bieber_stach na tt była bym wdzięczna gdybyś mnie informowała <3
Kocham to <3
OdpowiedzUsuńCudowne kocham to ;*
OdpowiedzUsuńokej więc błagam cię staraj się o resztę rozdziałów bo ja osobiście kocham ten blog ♥
OdpowiedzUsuńStaraj się staraj, rozdział genialny : )
OdpowiedzUsuńPostaraj sie, prosze :)
OdpowiedzUsuńBest blog ever.. *__*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam na nn
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać to wczoraj i strasznie mnie wciągnęło , bardzo mi się podoba i masz tutaj następną fankę, czekam najwięcej i mam nadzieje że. nadejdzie to jak najszybciej / @damebieberrr (tt)
OdpowiedzUsuń