Nowe zadanie
Jason
Rano spakowałem torby. Umieściłem wszystkie rzeczy w plecaku i torbie razem z
moim laptopem. Wyrzuciłem telefon Isabel, i tak wyczerpała się już bateria.
Spakowałem bluzy, koszulki, jeansy, buty, naszyjniki, czapki, okulary itd. Jadę
do Vegas. Pieprzę to gdzie jestem. Pieprzyć wyspy zważywszy na 7.0.7 którzy
zbombardują i to miejsce. Spakowałem wszystko, gdy do pokoju wszedł Xavier.
- Jason możesz coś dla mnie zrobić? - spytał prawie nieśmiało. Uniosłem brew i
spojrzałem na niego nadal się pakując. - Odzyskaj Isabel - zaczął. Przewróciłem
oczami.
- Nie -
odpowiedziałem.
- Jason
proszę, ona jest kuzynką Nathana, jestem mu to winien. A poza tym ona jest
miła, koleś. Pozwól jej odejść i odzyskaj ją - błagał.
- Nie
Xavier, czy wiesz jak trudno ją teraz odzyskać? Zwłaszcza od Vince'a, nie. Ona
nie jest kurwa tego warta i to nie jest moja wina, że się od niej uzależniłeś.
Plus mam plany, wychodzę - powiedziałem zawieszając torbę na ramieniu i
skierowałem się do drzwi.
- Zapłacę
ci dwadzieścia pięć tysięcy - odpowiedział Xavier. Zatrzymałem się jak wryty,
po czym obróciłem się, aby na niego spojrzeć. 25?
-
Dwadzieścia pięć tysięcy? - powtórzyłem a on skinął głową. - 25 tysięcy, aby
mieć ją z powrotem? - sprawdziłem a on kolejny raz pokiwał. - Zgoda -
powiedziałem. Podniosłem telefon. To 1,000 dolarów więcej. Hej, pieniądz to
pieniądz. Wybrałem numer Vince'a a on odebrał.
- McCann
mój człowieku, co jest? - spytał przez telefon, gdy Xavier wyszedł uśmiechając
się, zarozumiały drań.
-
Potrzebuję Isabel z powrotem - powiedziałem przygryzając moją dolną
wargę.
- Torres?
Dałem ci za nią 24 tysiące Jason - odpowiedział Vince.
- Wiem i
zwrócę ci każdego centa, po prostu- - zacząłem, lecz on mi przerwał.
- Jason
zawarliśmy umowę, ona jest moja, mam ją. Poza tym wzbogaciła mnie już o pięć
tysięcy dolarów - słyszałem jego śmiejącego się do telefonu. Pięć tysięcy a ma
ją zaledwie trzy-cztery dni. Cholera ona naprawdę musi być dobra, kurwa.
- Po
prostu oddaj mi ją, dam ci pieniądze z powrotem - powiedziałem.
- Sorry
McCann ona jest moja - odpowiedział, po czym się rozłączył. Poczułem dreszcze
przechodzące po moich plecach, lecz nie był to dobry rodzaj dreszczy, ponieważ
wyobraziłem sobie Isabel zgwałconą. Ew, biedna ona. Tak jakby.
~*~
Poszedłem
na dół z torbą wciąż na ramieniu.
- Zrywam umowę Padilla - powiedziałem.
- CO? - krzyknął zrywając się sprintem z kanapy, aby mnie dogonić.
- J-jak, dlaczego!? - dodał.
- Vince powiedział nie. Lubi ją, ona jest jego. Pa, pa Isabel -
wzruszyłem ramionami próbując go wyminąć.
- Jason, dam ci 28 kawałków. Idź po nią a kasa będzie twoja -
powiedział Xavier. Dwadzieścia
osiem tysięcy.
- Jesteś pieprzonym kłamcą, nawet nie masz tyle pieniędzy -
splunąłem.
- Chcesz się założyć? Chłopie, odkładałem połowę z każdej bomby,
którą zrobiliśmy. Uwierz mi, że mam więcej niż wystarcza. Po prostu pójdź po
nią - błagał. Westchnąłem. Wszystko, co muszę zrobić to odzyskać tą sukę a
zachowam dwadzieścia cztery tysiące Vince'a oraz dwadzieścia osiem od Xaviera.
- Daj mi teraz pieniądze a pójdę po nią od razu - powiedziałem.
Xavier pobiegł na górę jakby nie było jutra. Zastanawiam się, co sprawia, że
Xaviera tak ciągnie do tej dziewczyny? Wiem, że jest gorąca i to wszystko. Ale
nadal... Czy ona naprawdę nie jest złą osobą? Widziałem sposób, w jaki ona i
Xavier mogli rozmawiać godzinami bez walki. Ona jest gorąca i potrafi boksować.
I cóż jest suką dla mnie. Ale może jest milsza dla innych ludzi? Tak sądzę.
Isabel
Wydaje mi się, że jedynym czasem, gdy nie mam wstrzykiwanego tego
czegoś jest noc, choć nawet wtedy wszystkie drzwi na zewnątrz są zamknięte. Aby
otworzyć drzwi potrzebujesz klucza, który w 99,9% ma Vince. Jestem pewna, że to
on go ma. Drzwi otwierają dla nas wszystkich dopiero o świcie. Tak, więc nie mogę
nigdzie iść. Usiadłam na łóżku twarzą do gównianego okna patrząc na niebo. Po
prostu nie mogę spać. Nie cierpię tego tutaj bardziej niż jak byłam z Jasonem.
Łzy spływały mi po twarzy. Minęły dwadzieścia trzy dni odkąd zostałam porwana,
tutaj byłam jakieś cztery/pięć dni. Byłam tu. Boże nawet myślenie o tym boli.
Zostałam zgwałcona przez pieprzonego Vince'a oraz trzech innych facetów. Czułam
się teraz tak bez wartościowo. To nawet nie jest śmieszne. Byłam gwałcona
cztery razy. Nie chcę być tu dłużej. Nienawidzę być tutaj. Słaba, głupia, żałosna, dziwka. Tak nazwałby mnie mój tata. Słaba,
bo znów płaczę. Głupia, bo dałam się tu zaciągnąć. Żałosna, bo z racji tego
wszystkiego. Dziwka, choć w rzeczywistości zostałam zgwałcona. Trzęsłam się tak
bardzo, to nie było śmieszne. Czy to jest to gdzie moje życie się skończy? W
miejscu gdzie kilka dziewczyn zostało porwanych i są gwałcone praktycznie
codziennie? Wyobraź sobie, że widzisz w telewizji, w programach zaginionych
ludzi, którzy zostali porwani. Nigdy nie myślałam, że to stanie się mi a nawet,
jeśli; to sądziłam, że uda mi się wydostać zważając, że wiem jak walczyć. Ale
nie musisz umieć się bić żeby się stąd wydostać chyba, że niektórzy są
nieśmiertelni, a ja taka nie jestem. I żeby być uczciwym, dlaczego Jason nie
mógł mnie po prostu zabić? Zamiast przynosić mnie tu, bycie tu jest około sto
razy gorsze. Tęsknie strasznie za Cesarem i Ashley. I Chicago. Odwróciłam się i
spojrzałam na jasne zielone neonowe liczby, 3:49 nad ranem. Było ciemno, a ja
nie miałam ochoty na zapalanie światła. Jaki teraz dzień? Nawet nie wiem. Wiem
ile dni minęło, ale nie jestem pewna, jaki jest teraz dokładnie. Zostałam
porwana przez Jasona gdzieś w ostatnich dniach listopada. W Chicago musi
panować teraz straszna śnieżyca, możliwe, że nawet i zamieć. Brakuje mi tego bardzo.
Park, stoiska z lodami, pochmurne poranki, cholera nawet chodzenia do szkoły.
Czy to możliwe?
Po prostu chciałabym się obudzić mając nadzieję, że to wszystko
jest koszmarem. Ale takie jest całe moje życie, jeden wielki koszmar. Nie chcę
tu być. Jestem zmęczona oraz jest mi zimno i po prostu chcę znaleźć się w domu.
Więcej łez spłynęło po mojej twarzy. Jedyne szczęście, jakie miałam w moim
życiu, bycie z Cesarem & Ashley, lecz to zostało mi odebrane. Podziękowania do
Jasona McCanna.
Jason McCann, drań bez serca, który mam nadzieję, że dostanie
swoją karmę. Żałuję, że w ogóle poszłam na to głupie przyjęcie gdzie to
wszystko się zaczęło.
***
Hej, przejdę od razu do rzeczy a więc:
1. Zostały mi tylko dwa rozdziały, które mam przetłumaczone. Autorka obiecała, że gdy znajdzie pamięć usb to wyśle mi rozdziały, lecz tego nie zrobiła i w dodatku wyjechała na wakacje do Włoch... Także nie wiem kiedy dostanę rozdziały i czy w ogóle to nastąpi.
2. Chciałam zapytać, czy ktoś byłby zainteresowany poprowadzeniem konta Cesara na tt. Jeżeli jest ktoś chętny to zgłaszajcie się do mnie :)
3. Zostałam poproszona o polecenie dwóch opowiadań: forgotten-harrystyles.blogspot.com & even-criminal-have-a-heart.blogspot.com + zapraszam na nowe tłumaczenie: thelover-tlumaczenie.blogspot.com
4. Jeżeli chcecie to jutro przez cały dzień możecie zadawać mi pytania na ask.fm dot. opowiadania, wszystko, co chcecie wiedzieć a ja postaram się odpowiedzieć :)
Obserwujcie bohaterów opowiadania na twitterze: @IsabelTorresPL & @EvilMcCannPL !
twitter / pytania
cudowny rozdział <3 szkoda, że masz tylko 2 rozdziały :/ może ci je wyśle jak wróci z wakacji :)
OdpowiedzUsuńKońcówka jest do dupy, bo nie dała nic ciekawego, ale ten początek... omfg wreszcie! boże 4 razy zgwałcona... gdyby ona to opisała to chyba bym ryczała i walła łbem o ścianę
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńkurcze miałam taką nadzieje ze on jej nie sprzeda a teraz ona musi przechodzić cos takiego :/
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Oby ją stamtąd wyciągnął
OdpowiedzUsuńidnseifewofnewjondfienfewfn ZGON *o* / Bells.
OdpowiedzUsuńkc kc k, a autorka niech lepiej szybko wraca z wakacji ;__; - @atlantasupra
OdpowiedzUsuńgenialny roz choć trochę smutny.. KC!!!!
OdpowiedzUsuńO ja.. ;o
OdpowiedzUsuńFidicosjfivorofosdjfifkrovdoapsosodlek *.*
Świetnie tłumaczysz
Czekam na nn xx
Genialny rozdział
OdpowiedzUsuńDobrze, że udało się przekonać Jasona do odzyskania Isabelli
Mam nadzieję, że autorka prześle Ci nowe rozdziały :) x
aaa...no nareszcie po nią pójdzie..tylko szkoda że nie z własnej woli...<33
OdpowiedzUsuńPójdzie po nią *jej*!!<3
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że tak będzie. hihihih :3
OdpowiedzUsuńWiedzałam, że po nią wróci. Tu zaczyna sie love story hyhy. Świetnie tłumaczysz i mam nadzieje, ze nie długo autorka przyśle ci rozdziały :))
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial ;)
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam pierwszą informacje to się prawie zadławiłam pomidorem.Niech autorka wraca z tych Włoch.Rozdział super a już zaczynałam lubić Jasona.Czekam na dalszą przygodę.
OdpowiedzUsuńsgdusahdijsad wraca po nią *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze i Jason po nią wróci dvnxmckdg
OdpowiedzUsuńOmg jshshsh jejciu już to widzę jak się spotkają,mam nadzieję, że się przytulą czy coś, aw. Jasonowi uczucia wracają, on jest słodki, oby jak najszybciej ją odzyskał. Boję się, że Xavier będzie chciał mieć ją tylko dla siebie lmao Ja chcę już nn, matko jshsh się jaram. Lipna sytuacja z tymi rozdziałami, mam nadzieje, że będzie dobrze. Świetnie się czyta! :) @MyOnlyBiebur
OdpowiedzUsuńSuper !!!! Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuń<3 super .
OdpowiedzUsuńŚwietny!! Czekam na new ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, czekam na NN :))
OdpowiedzUsuńMoglabys polecic te opowiadanie? Dream-of-diary.blogspot.com swietne tlumaczenie :)
OdpowiedzUsuńNaPisałam wcześniej zajebisty komentarz ale się usunąl ... to po krotce . Jest the best. Ja mg prowadzić konto cesara na tt. A teraz co do rozdziału mowilam juz może ze jestem team xabel ? Oni muszą być razem a.. . Jason niech sie pieprzy . No a i więcej to tak jeśli ta autorka cie wystawi to wydrapie jej oczy. Ale w razie w to bd kontynuowała sama dalej ? A jak nie yo kogoś zatrudnij xd pozdrawiam @sarkazm_is_here zapraszam do swojego opo. Www.angelsisreal.mylog .pl pomoglabys mi go rozglosic ? Robi maslane oczka. Xd
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba Twój blog, czytam każdy rozdział i oczywiście komentuję, gdy tylko mogę.
Właśnie Cię nominowałam do Liebster Award (http://seven-scary-secrets.blogspot.com/p/liebster-award.html).
Pozdrawiam!
Rany! Jestem taka ciekawa co będzie dalej!
OdpowiedzUsuń