środa, 26 czerwca 2013

7. Quiet.


Cisza



Isabel
9 dni...

Tak długo liczę. Byłam tutaj dziewięć dni licząc od dnia, w którym mnie porwał. Chcesz wiedzieć ile razy przez te dziewięć dni on mnie nie pobił? Kiedyś pierwszego dnia, to był ten jedyny raz. Siedziałam w tej samej głupiej piwnicy, gdy drzwi otworzyły się. Nadal mam krew na mojej szyi, rękach oraz kilka siniaków i skaleczeń.
"Chodź tu" - warknął. Wstałam i ruszyłam w stronę schodów. Piłam tam tylko wodę i tylko raz jadłam prawdziwe jedzenie. Przez te osiem razy zranił mnie, ale tylko dwa udało mi się mu oddać. Ale nigdy nie uroniłam łzy i nie zamierzam tego zrobić. Mój tata mnie obrażał, więc to zajmie o wiele więcej, aby doprowadzić mnie do płaczu.
"Tutaj" - wymamrotał wpychając mi torbę. Weszliśmy na górę do ciemnego pokoju jak zgaduję do jego sypialni. Otworzył kolejne drzwi ukazując łazienkę. "Weź prysznic, masz dwadzieścia minut" - syknął. Skinęłam głową a on popchnął mnie do środka, przez co potknęłam się na białych kafelkach a on zatrzasnął drzwi. Wstałam i zamknęłam je. Ta łazienka była tak miła. Miała białą podłogę wyłożoną kafelkami, wannę z oknem obok, ładne duże lustro, prysznic... OKNO! Podbiegłam na drugą stronę łazienki, aby zobaczyć ciepłe słoneczne promienie wpadające do środka. Zamknęłam oczy opierając głowę o okno pozwalając ciepłym promieniom trafić na moje oczy. To było tak miłe. Bardzo mi się podobało, tak mi tego brakowało. Dziewięć dni w ciemności może sprawić, że brakuje Ci światła. Próbowałam je otworzyć żeby zobaczyć czy mogłabym się przez nie wydostać, lecz ten mądrala zamknął je na klucz. Westchnęłam i spojrzałam na siebie w lustrze. Wyglądałam odrażająco. Tłuste włosy z porozwalanymi lokami, plamy krwi na policzkach, szyi i ramionach. Podarte jeansy i koszula. Siniaki w innej części mojej twarzy, imię Jason wyryte w mojej skórze. Siedem długich linii pod jego imieniem, które zrobił nie tak dawno temu. Puściłam wodę i ściągnęłam moje stare brudne ubrania, które nadal nosiłam od tej głupiej imprezy, po czym weszłam pod prysznic. Był tu kawałek mydła i szampon, więc przemyłam moje włosy oraz ciało. Skrzywiłam się, gdy gorąca woda dotknęła mojej lewej ręki i twarzy. Wyschnięta krew spływała do ścieków.

Jason

Oglądałem TV na moim łóżku. Gdy tylko ona skończy jedziemy na lotnisko w LA gdzie Declan ma nasze paszporty, jej fałszywy. Wyruszymy do Miami a potem łodzią udamy się na wyspy. Nie mam zamiaru jej zabić, ale ją sprzedać. Ona jest gorąca a ja mogę dostać za nią pieniądze, więc zaoszczędzę czas oraz wysiłek w dodatku dostanę za to kasę. Wyszła z łazienki. W conversach, które Damon dał abym jej przekazał, podartych jeansowych spodenkach i bluzce, która pasowała na nią idealnie. Jej koszulka pokazywała, jaka chuda była i te jej niebieskie oczy, jej włosy opadające falami na ramiona oraz grzywka na lewą stronę. Ona jest ładna, tak jak mówiłem, lecz potrzebuje gotówki.
"Co mam z tym zrobić?" - zapytała prawie szeptem. Jej oczy patrzyły wszędzie, ale nie na mnie. Wiem, że nadal nie jest mną przestraszona, ale chce uniknąć kolejnego uderzenia. Nienawidzę tej pieprzonej dziewczyny. Ona się mnie nie boi, co jest aktualnie popieprzone! Nie płacze, gdy przecinam jej skórę na nadgarstku, nie pozwala ani jednej łzie wypłynąć. Ona jest popieprzona i twarda jak skała. Ale każdy ma słaby punkt, muszę go tylko znaleźć.
"Śmieci" - skinąłem głową na kosz. "Chodźmy" - dodałem. Wziąłem dwie bluzy, mój telefon, gotówkę, klucze i plecak wypełniony ubraniami dla mnie. Muszę gdzieś później porzucić vana. Wyszedłem na zewnątrz a ona rozejrzała się dookoła.
"Ucieknij a pożałujesz" - syknąłem. Wzruszyła ramionami i skinęła głową patrząc w podłogę. Ona ma jakieś 165/167 cm wzrostu? A ja 180, a więc jestem jakieś piętnaście lub szesnaście centymetrów wyższy od niej. Bawiła się cicho swoimi palcami pierwszy raz nie krzycząc na mnie. Rozejrzała się, lecz byliśmy na czymś w rodzaju pustkowia. Nie ma tu nic oprócz pustyni, więc gdyby uciekła - zaludniona część Vegas jest milę stąd, więc złapałbym ją. Wsiadła na miejsce pasażera a ja na miejsce kierowcy. Zamknąłem drzwi.

~*~

Kierowaliśmy się pustą drogą, gdy pierwszy znak wskazał "Route 99 do Los Angeles, 269 mili". Westchnęła cicho w końcu dowiadując się, że jest w Vegas. Po chwili pojawił się znak potwierdzający: "Opuszczasz Las Vegas". Kazałem Issacowi poszukać informacji na temat tej dziewczyny, chcę wszystko, co znajdzie. Ale wygląda na to, że będziemy musieli poczekać aż się tam dostaniemy. Jej włosy były tak długie. Sięgały tuż pod jej cycki, ale były tak ładnie faliste, większość dziewczyn chciała tak bardzo takie mieć. Można powiedzieć, że jest to pierwsza młodsza dziewczyna, z którą kręcę. Tylko, dlatego że jest gorąca. Wszystkie dziewczyny, z którymi kręciłem były zawsze starsze, ale nie chcę jej zaliczyć. Vince lubi dziewczyny, które są czyste, więc będzie mógł pokazać jej ten pierwszy raz. Tak, więc nie mogę. Poza tym ona ma ogromną buzię*, więc naprawdę bym nie chciał. Całe szczęście cały czas siedzi cicho. Może, dlatego że mało osób chciałoby rozmawiać ze swoim porywaczem, wiecie to by było jak: "Hej mój seksowny porywaczu, zostańmy kumplami". To byłoby dziwne. I prawdopodobnie uderzyłbym ją gdyby do mnie mówiła. Słońce zaczęło wstawać, Isabel spojrzała przez okno. Ona jest tak cholernie chuda. Prawdopodobnie jest cheerleaderką czy coś, bo wygląda i ma ciało takiej.

Zobaczyłem Declana, który uśmiechnął się.
"Co tam McCann" - uśmiechnął się kolejny raz.
"Hej Declan, gdzie paszporty?" - zapytałem.
"Tu, a gdzie laska?" - spytał. Odwróciłem się i podniosłem plecak oraz dwie bluzy.
"To ona" - skinąłem na bok. Declan sprawdził ją a na jego ustach pojawił się uśmieszek.
"Koleś ona jest cholernie seksowna!" - powiedział. Przewróciłem oczami na jego komentarz.
"Świnia" - wymamrotała Isabel.
"Jeżeli Vince nie będzie zainteresowany, bo ktoś skończy się z nią pieprzyć daj ją mi. Kupie ją od ciebie" - mrugnął Declan.
"Będę uważał na dupków i nie dzięki, ona jest Vince'a. W każdym razie do zobaczenia niedługo w grudniu" - powiedziałem wsiadając do jednego z jego samochodów jednocześnie zostawiając mu vana. Siedziałem w aucie a ona zajęła miejsce pasażera. Ściągnąłem koszulkę jednocześnie zauważając, że Torres mi się przygląda. Uśmiechnąłem się do niej, wciągnąłem na siebie bluzę YMCMB, jej podałem niebieską Supermana, po czym schowałem koszulkę.
"Co to jest?" - zapytała.
"Bluza z kapturem, załóż ją i nie zadawaj pytań" - odpowiedziałem. Skinęła głową wiercąc się w fotelu sprawiając, że jej bluzka podniosła się lekko odsłaniając płaski brzuch (chuda suka) i kolczyk w brzuchu. Okej, to cholernie gorące. Założyła bluzę na siebie, która zasłoniła jej szorty sprawiając wrażenie jakby była naga ubrana jedynie w bluzę. To trochę słodkie jak ona jest na nią za duża, ale cholera, CO JEST KURWA? O czym ja myślę? Jęknąłem kontynuując drogę na lotnisko.

*chodzi o to, że Isabel strasznie dużo mówi 


***

Przepraszam za wszystkie błędy, ale tłumaczyłam to dawno temu a bmd nadal nie zostało z powrotem dodane na jbff ani na tej nowej stronie. Nie wiem dlaczego, bezsensu. Mam nadzieję, że niedługo zostanie dodane, bo wątpię, że autorka oryginału będzie miała gdzieś indziej zapisane rozdziały, poza tym ciężko jest się z nią skontaktować, bo rzadko wchodzi na tt.
Tak, więc trzymajcie kciuki.

Co wy na to, że Jason chce sprzedać Isabel? 


13 komentarzy:

  1. Jezu niech on ją nie sprzedaje............. zabije się .....................
    Świetnie tłumaczysz : )
    Ps. Mogłabyś przy następnym rozdziale polecić mój blog? http://blood-makes-me-feel-better.blogspot.com/ PROSZĘ CIĘ :\ Bardzo mi na tym zależy.
    DZIĘKI <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super.. Dzieki za info <3
    @mak3mesmil3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu niech on jej nie sprzedaje, nie może tego zrobić. Będę płakać.!!! ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. pewnie jej nie sprzeda (mam nadzieje) CZEKAM NN!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG *o* Boże spraw, by Justin się w niej zakochał i nie chciał jej sprzedać. Swoją drogą to obrzydliwe, nie rozumiem jak można sprzedawać dziewczyny...
    Mam nadzieję, że szybko przetłumaczysz rozdział 8, bo nie mogę się doczekać ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  6. omnomomnomomnom *.* <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieje ze jej nie sprzeda ... Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  8. boże...on nie moz ejej sprzedać ! ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobno przenieśli jbff na justinbieberfanfictionplus.com
    A co do rozdzialu to swietne dziękuję ze tlumaczysz,czekam na nastepny(:
    @damebiebz

    OdpowiedzUsuń
  10. czyżby Jason się zakochał? *-*
    ach... ta miłość
    @smileedems

    OdpowiedzUsuń
  11. wciągające strasznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jason, co ty robisz ze swoim życiem.. eh.
    Chciałabym być taka jak Isabel..

    OdpowiedzUsuń