sobota, 13 lipca 2013

11. Not just a pretty face.


Nie tylko ładna twarz

Isabel

Jason przyśpieszył motorówkę do małego klifu takiego jak na poprzedniej wyspie. Złapał się niektórych skał i podciągnął się a ja naśladowałam jego działania. Szedł bokiem a ja zauważyłam coś innego na tej wyspie, był tu las i plaża. Las miał wysokie drzewa, może z dwudziesto-metrowe. Śledziłam Jasona, gdy szedł w kierunku małego, może dwupiętrowego budynku. Otworzył drzwi, gdy ja złapałam je za nim zamknęły się przed moją twarzą, wnętrze było dość miłe, nie tak źle. Jason poszedł do pokoju obok salonu i ku mojemu zdziwieniu (złap ten sarkazm) miał piwo. Usiadł na biurku i wskazał na kanapę. Usiadłam na sofie i zaczęłam bawić się moimi paznokciami, gdy on robił coś na biurku. Zobaczyłam małą butelkę z napisem, który mówił "chlor gazowy". Te rzeczy mogą cię zabić, ale spodziewałam się, że ten kretyn będzie miał coś takiego. Widziałam więcej chemikaliów tutaj. Miał nawet hydro fluid oznaczony na innej butelce. Obserwowałam jak wsadził do kwadratowego przedmiotu rurę a jej drugi koniec podłączył do gazu chlorowego. Czy to była bomba z kwasem chlorowym? Odkręcił ten mały zawór na butli gazowej a rury stały się mgliście białe. I jestem prawie w stu procentach pewna, że napełnia tym małe kwadratowe urządzenie. Wyłączył pokrętło na wskaźniku i opuścił rurkę prawdopodobnie pozwalając, aby gaz się cofnął. Wstał i podszedł do mnie. Myślałam, że mnie uderzy, kiedy on powiedział tylko "Wstawaj" bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy. Zrobiłam, co kazał, gdy on przesunął kanapę do tyłu jednocześnie ujawniając mały kwadrat na podłodze. Otworzył go i to było jak mała zamrażarka. Wyciągnął świecące pudełko, które wyglądało jak coś nuklearnego jak dla mnie. To było jasnozielone. Słyszałam jak jakiś nauczyciel mówił, że mogą zdeformować całą istotę ludzką, ale dlaczego on by miał to zrobić? Wrócił do małego biurka chwytając chlor i inne butelki, po czym położył je do zamrażarki. Kopnął drzwi, które się zatrzasnęły a sofa przesunęła się jeszcze dalej, gdy ja stałam i obserwowałam go. Miał tą samą rurkę, umieścił ją w kolejnej tubie uranu, przekręcił gałkę a mała zielona neonowa ciecz zaczęła rozchodzić się po urządzeniu. Zgasił pokrętło i odłączył rurę a resztę schował do lodówki, po czym przesunął kanapę na miejsce, na którym stała na początku i usiadł na niej. Patrzyłam jak chwycił dwa przewody na tym samym kwadratowym urządzeniu i potarł metal, nikiel? Patrzyłam, to coś miało jakieś czerwone numery na bocznym panelu. Jedna godzina. To jest bomba! Nukleralno-uranowo-chlorowa bomba? Mam sto dziesięć procent pewności, że to zabije wszystkich i wszystko. Jaki rodzaj pokręconych osób by to robiło? Oh, ta pokręcona osoba. Smutne. 

Jason

Skończyłem piątą nuklearną bombę. Rozejrzałem się i zobaczyłem Isabel śpiącą na kanapie. Spojrzałem na telefon, 19:59. Wracamy do kretynów zobaczyć, co oni mają. 
- Obudź się! - pchnąłem ją brutalnie, przewracając ją na bok. Wstała przecierając oczy, po czym poszła za mną do drzwi, które zamknąłem za sobą i skierowałem się na łódź. Widziałem jak szła na przeciwko mnie. Tak jak powiedziałem, ta suka albo boksowała za dużo albo była zbyt długo cheerleaderką, ponieważ jest cholernie chuda, jak diabli. 

~*~

Wszedłem przez drzwi z Isabel wleczącą się za mną.
- Jestem! - krzyknąłem.
- Hej McCann, Isaac cię szukał - powiedział Xavier wskazując na górę. Poszedłem na piętro i zobaczyłem Isaaca oraz Josepha rozmawiających.
- Co tam McCann, gdzie dziewczyna? - spytał Isaac. 
- Na dole - wzruszyłem ramionami. Miał dwa dokumenty złożone w ręku. - Słuchaj do cholery, ta dziwka nie uroniła żadnej łzy, gdy uderzyłem ją lub nakrzyczałem na nią, więc lepiej niech to doprowadzi do jej płaczu - powiedziałem.
- Co, McCann kocha słyszeć krzyk i płacz ludzi? - rzekł Joseph, gdy wyszedł i zawołał ich. Do pokoju weszli Jorge, Xavier i Isabel. Zamknąłem za nią drzwi a ona usiadła na krześle. Chwyciłem za pasek znajdujący się w tej sypialni (Isaaca) i związałem jej ręce oraz nogi. 
- Znowu będziesz mnie bił i nie pozwolisz mi się bronić, McCann? - rzuciła gorzko. 
- Znowu tego chcesz, arogancka suko? - krzyknąłem. Przewróciła oczami. 
- Dlaczego w ogóle tu jestem? - powiedziała, jej niebieskie oczy patrzył w dół na dywan. 
- Cóż Isabel Harmony Torres myślę, że wiesz to - Isaac uśmiechnął się. Ona spojrzała w górę prawdopodobnie zdziwiona, że znamy jej drugie imię. Cóż nie ja, lecz oni, dla mnie to też jest nowe. Isaac usiadł na podłodze naprzeciwko niej. - Isabel Harmony Torres urodzona w Cincinnati w stanie Ohio dorastająca w Chicago, Illinois. Mająca nadużywającego ojca całe życie. Twoja matka zostawiła Ciebie i Twojego ojca, gdy miałaś osiem lat, lecz wróciła, gdy byłaś trzynastolatką, ale twój ojciec ją zabił - rzekł Isaac. Spojrzała na niego.
- M-mój tata zabił mamę? Gówno prawda, ona odeszła - powiedziała przewracając oczami. 
- Nie, twój ojciec zabił ją. Ona czuła się źle zostawiając cię, ale wróciła. Nie ważne, była dziewczyno Scotta Loydale. Chłopcy pamiętacie naszego starego faceta Scotta, prawda? - Isaac zapytał nas. 
Scott Loydale, NIENAWIDZĘ tego kolesia z jebaną pasją. On zabił mojego brata i okradł mnie z pieniędzy, kurwa nienawidzę go. On myśli, że jest nie wiadomo, kim. Zacisnąłem pięści. 
- Patrzycie chłopcy na byłą Scotta, to prawda. Scott zgwałcił tą sukę i zostawił ją, bił ją podobnie jak jej tata - powiedział Isaac. Widziałem, że jej oczy stały się teraz wodniste. Ale nie czułem już tej przyjemności z widzenia kogoś prawie płaczącego. Dlaczego kurwa nie było tego uczucia!? - Tata Isabel jej nienawidził, jest parszywym alkoholikiem. Pracuje, jako mechanik a utrzymuje ją tylko, dlatego że gotuje & sprząta, w innym razie znalazłaby się w domu dziecka. Jej kuzyn to Nathan Cruz, pamiętacie Nathana prawda? - powiedział Isaac patrząc na nas, zwłaszcza na mnie.
- Poczekaj, myślałem, że Twój tata jest gliniarzem - rzekłem patrząc na nią, lecz ona nie spojrzała na mnie, jej oczy były skupione na Isaacu. Pamiętam Nathana. Zabiłem go. 
- Isabel była blisko z jej kuzynem Nathanem, który został zamordowany, gdy ona miała czternaście lat. Isabel jest bokserem - powiedział. Widziałem łzy spływające po jej twarzy. DLACZEGO JA KURWA NIE CZUŁEM TEGO NAPŁYWU SZCZĘŚCIA PŁYNĄCEGO PRZEZE MNIE... zamiast tego czułem... żal? 
- Ona nie jest cheerleaderką jak wy dupki myśleliście, właściwie to on jest nielubiana w szkole i obecnie ma tylko dwójkę przyjaciół a jednym z nich jest F.W.B*, Cesar Reyes - oznajmił Isaac. Drgnęła a więcej łez spływało teraz po jej twarzy.
- Przestańcie proszę, już rozumiem - wyszeptała. 
- Nie a teraz będzie lepiej suko, był kon- - przerwałem mu. Nie mogłem tego znieść, nie wiem, czemu nie potrafiłem kurwa patrzeć jak ona płacze i nie wiem, co się kurwa dzieje z moją głową, ale chciałem, aby po prostu przestała płakać. 
- McCann ledwie zrobiliśmy postępy, co nie możesz udźwignąć tych łez? - uśmiechnął się. 
- Zejdź mi z oczu Isaac - westchnąłem. Wszyscy chłopacy wyszli a ja zobaczyłem Isabel próbującą powstrzymać się od płaczu. Jej mama nie żyje, jej kuzyn też. Więc ona nie jest jakąś rozpieszczoną bogatą dziewczyną, myślałem, że ona jest... to, kim ona jest? Rozwiązałem jej ręce i nogi a ona wytarła łzy, po czym schowała swoją twarz. - Byliście kuzynostwem z Nathanem? - zapytałem wlekąc się do niej siedzącej teraz na podłodze. 
- Tak - wyszeptała. 
- Jak? Przecież on był z Wirginii a Ty jesteś z Chicago - powiedziałem.
- Świat jest mały - wzruszyła ramionami. Więc ona nie jest tylko ładną buzią? Więc teraz wiem, co może doprowadzić ją do płaczu. Mówienie o przeszłości oraz generalnie o jej życiu. I nie wiem, dlaczego oglądanie jej zasmuconej sprawiło, że jestem zły zamiast czuć tą adrenalinę, którą zawsze czułem. Co jest kurwa? Musze ją sprzedać TERAZ!

*F.W.B - (friends with benefits) przyjaciele z seksem.

***

Tak jak obiecałam - jest i rozdział :) 
Co myślicie o zachowaniu Jasona? Powoli zbliżamy się do momentu, w którym okaże się, czy Isabel zostanie sprzedana. Jak sądzicie? 
Chciałabym ogłosić, iż we wtorek wyjeżdżam, więc przez następny tydzień nie będzie rozdziału. 

Gdybyście chciały popisać lub potrzebujecie pomocy zapraszam na twitter a w razie pytań: ask

Koniecznie obserwujcie Isabel, Jasona i Xaviera na tt! 
Oraz nie zapomnijcie skomentować, co sądzicie o rozdziale :) 

24 komentarze:

  1. Rozdział jest szokujący i smutny. Tak mi jej szkoda.. Jej przeszłość i to co wyszło na jaw.. To było miłe[?] z jego strony, że kazał im przestać. Miłego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham te opowiadanie. Dziękuje, że je tłumaczyć i miłego wyjazdu . Nie mogę się doczekać następnego rozdziału:) xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam to *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak mi jej szkoda :( Ciekawe co będzie dalej, już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyzby nasz Jackson zaczal cos czuc ? ;* Swietny rozdzial czekam na next ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak strasznie mi jej szkoda :( ale coś w jasonie się zmieniło...

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyżby Jason coś do niej poczuł? ;)
    Szkoda mi jej :c

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest genialny ! Już niemogę doczekać się momentu w którym będzie ją sprzedać. Niech się lepiej rozmyśli... ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny! Czekam na kolejny :*
    Awww.Czyżby, Jasonowi zaczęło na niej zależeć?

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na http://zwiastunowa-garderoba.blogspot.com
    Wykonujemy tam zwiastuny na bloga:)

    Co do rozdziału: Świetne:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział :D
    Ja chcę już kolejny!

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. JA PIERDZIELĘ ! JSBADHJKSDHBKJSBHHJDSL *.* ON NIE MOŻE JEJ SPRZEDAĆ !

    OdpowiedzUsuń
  13. znow kolejne opowiadanie, godzina 1:30 a ja komentuje xstyghc co jest ze mna, halo.... em, fajnie tlumaczysz i ogolnie jest swietnie :)
    jesli wyjezdzasz, to zycze ci zebys wypoczela i wrocila tu no z mnostwem energii :) ach, to dzis wtorek, dzis wyjehalas :)
    jesli informujesz o nowych rozdzialach, to zapisz mnie tam gdzies :) @creepses
    baw sie dobrze, dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  14. hej, nominowałam cię do The Versatile Blogger, więcej u mnie na blogu : jb-love-story-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne, tylko szkoda że krótke rozdziały..
    Czytam to od wczoraj i już się wyciągnęłam w to!



    G.<3

    OdpowiedzUsuń
  16. Twój blog został nominowany. Więcej dowiesz się tutaj - http://storm-fanfiction.blogspot.com/p/the-versatile-blogger_2131.html :)

    OdpowiedzUsuń
  17. JARAM SIĘ JAK POCHODNIA! *O*

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny:)Czekam na kolejny :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana do The Versaile Blogger. :)

    OdpowiedzUsuń