Nie tylko ładna twarz
Isabel
Jason przyśpieszył motorówkę do małego klifu takiego jak na
poprzedniej wyspie. Złapał się niektórych skał i podciągnął się a ja naśladowałam jego działania. Szedł bokiem a ja zauważyłam coś innego na tej wyspie, był tu
las i plaża. Las miał wysokie drzewa, może z dwudziesto-metrowe. Śledziłam Jasona,
gdy szedł w kierunku małego, może dwupiętrowego budynku. Otworzył drzwi, gdy ja
złapałam je za nim zamknęły się przed moją twarzą, wnętrze było dość miłe, nie
tak źle. Jason poszedł do pokoju obok salonu i ku mojemu zdziwieniu (złap ten
sarkazm) miał piwo. Usiadł na biurku i wskazał na kanapę. Usiadłam na sofie i
zaczęłam bawić się moimi paznokciami, gdy on robił coś na biurku. Zobaczyłam
małą butelkę z napisem, który mówił "chlor gazowy". Te rzeczy mogą
cię zabić, ale spodziewałam się, że ten kretyn będzie miał coś takiego.
Widziałam więcej chemikaliów tutaj. Miał nawet hydro fluid oznaczony na
innej butelce. Obserwowałam jak wsadził do kwadratowego przedmiotu rurę a jej
drugi koniec podłączył do gazu chlorowego. Czy to była bomba z kwasem
chlorowym? Odkręcił ten mały zawór na butli gazowej a rury stały się mgliście
białe. I jestem prawie w stu procentach pewna, że napełnia tym małe kwadratowe
urządzenie. Wyłączył pokrętło na wskaźniku i opuścił rurkę prawdopodobnie pozwalając,
aby gaz się cofnął. Wstał i podszedł do mnie. Myślałam, że mnie uderzy, kiedy
on powiedział tylko "Wstawaj" bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy. Zrobiłam, co
kazał, gdy on przesunął kanapę do tyłu jednocześnie ujawniając mały kwadrat na
podłodze. Otworzył go i to było jak mała zamrażarka. Wyciągnął świecące pudełko,
które wyglądało jak coś nuklearnego jak dla mnie. To było jasnozielone.
Słyszałam jak jakiś nauczyciel mówił, że mogą zdeformować całą istotę ludzką,
ale dlaczego on by miał to zrobić? Wrócił do małego biurka chwytając chlor i
inne butelki, po czym położył je do zamrażarki. Kopnął drzwi, które się
zatrzasnęły a sofa przesunęła się jeszcze dalej, gdy ja stałam i obserwowałam
go. Miał tą samą rurkę, umieścił ją w kolejnej tubie uranu, przekręcił gałkę a
mała zielona neonowa ciecz zaczęła rozchodzić się po urządzeniu. Zgasił
pokrętło i odłączył rurę a resztę schował do lodówki, po czym przesunął kanapę
na miejsce, na którym stała na początku i usiadł na niej. Patrzyłam jak chwycił
dwa przewody na tym samym kwadratowym urządzeniu i potarł metal, nikiel?
Patrzyłam, to coś miało jakieś czerwone numery na bocznym panelu. Jedna
godzina. To jest bomba! Nukleralno-uranowo-chlorowa bomba? Mam sto dziesięć procent
pewności, że to zabije wszystkich i wszystko. Jaki rodzaj pokręconych osób by
to robiło? Oh, ta pokręcona osoba. Smutne.
Jason
Skończyłem piątą nuklearną bombę. Rozejrzałem się i zobaczyłem
Isabel śpiącą na kanapie. Spojrzałem na telefon, 19:59. Wracamy do kretynów zobaczyć,
co oni mają.
- Obudź się! - pchnąłem ją brutalnie, przewracając ją na bok.
Wstała przecierając oczy, po czym poszła za mną do drzwi, które zamknąłem za
sobą i skierowałem się na łódź. Widziałem jak szła na przeciwko mnie. Tak jak
powiedziałem, ta suka albo boksowała za dużo albo była zbyt długo cheerleaderką,
ponieważ jest cholernie chuda, jak diabli.
~*~
Wszedłem przez drzwi z Isabel wleczącą się za mną.
- Jestem! - krzyknąłem.
- Hej McCann, Isaac cię szukał - powiedział Xavier wskazując na
górę. Poszedłem na piętro i zobaczyłem Isaaca oraz Josepha rozmawiających.
- Co tam McCann, gdzie dziewczyna? - spytał Isaac.
- Na dole - wzruszyłem ramionami. Miał dwa dokumenty złożone w
ręku. - Słuchaj do cholery, ta dziwka nie uroniła żadnej łzy, gdy uderzyłem ją lub
nakrzyczałem na nią, więc lepiej niech to doprowadzi do jej płaczu -
powiedziałem.
- Co, McCann kocha słyszeć krzyk i płacz ludzi? - rzekł Joseph,
gdy wyszedł i zawołał ich. Do pokoju weszli Jorge, Xavier i Isabel. Zamknąłem
za nią drzwi a ona usiadła na krześle. Chwyciłem za pasek znajdujący się w tej
sypialni (Isaaca) i związałem jej ręce oraz nogi.
- Znowu będziesz mnie bił i nie pozwolisz mi się bronić, McCann? -
rzuciła gorzko.
- Znowu tego chcesz, arogancka suko? - krzyknąłem. Przewróciła
oczami.
- Dlaczego w ogóle tu jestem? - powiedziała, jej niebieskie oczy
patrzył w dół na dywan.
- Cóż Isabel Harmony Torres myślę, że wiesz to - Isaac uśmiechnął
się. Ona spojrzała w górę prawdopodobnie zdziwiona, że znamy jej drugie imię.
Cóż nie ja, lecz oni, dla mnie to też jest nowe. Isaac usiadł na podłodze
naprzeciwko niej. - Isabel Harmony Torres urodzona w Cincinnati w stanie
Ohio dorastająca w Chicago, Illinois. Mająca nadużywającego ojca całe życie.
Twoja matka zostawiła Ciebie i Twojego ojca, gdy miałaś osiem lat, lecz wróciła,
gdy byłaś trzynastolatką, ale twój ojciec ją zabił - rzekł Isaac.
Spojrzała na niego.
- M-mój tata zabił mamę? Gówno prawda, ona odeszła - powiedziała
przewracając oczami.
- Nie, twój ojciec zabił ją. Ona czuła się źle zostawiając cię,
ale wróciła. Nie ważne, była dziewczyno Scotta Loydale. Chłopcy pamiętacie
naszego starego faceta Scotta, prawda? - Isaac zapytał nas.
Scott Loydale, NIENAWIDZĘ tego kolesia z jebaną pasją. On zabił
mojego brata i okradł mnie z pieniędzy, kurwa nienawidzę go. On myśli, że jest nie
wiadomo, kim. Zacisnąłem pięści.
- Patrzycie chłopcy na byłą Scotta, to prawda. Scott zgwałcił tą
sukę i zostawił ją, bił ją podobnie jak jej tata - powiedział Isaac. Widziałem,
że jej oczy stały się teraz wodniste. Ale nie czułem już tej przyjemności z
widzenia kogoś prawie płaczącego. Dlaczego kurwa nie było tego uczucia!? - Tata
Isabel jej nienawidził, jest parszywym alkoholikiem. Pracuje, jako mechanik a
utrzymuje ją tylko, dlatego że gotuje & sprząta, w innym razie znalazłaby
się w domu dziecka. Jej kuzyn to Nathan Cruz, pamiętacie Nathana prawda? -
powiedział Isaac patrząc na nas, zwłaszcza na mnie.
- Poczekaj, myślałem, że Twój tata jest gliniarzem - rzekłem
patrząc na nią, lecz ona nie spojrzała na mnie, jej oczy były skupione na
Isaacu. Pamiętam Nathana. Zabiłem
go.
- Isabel była blisko z jej kuzynem Nathanem, który został zamordowany,
gdy ona miała czternaście lat. Isabel jest bokserem - powiedział. Widziałem łzy
spływające po jej twarzy. DLACZEGO JA KURWA NIE CZUŁEM TEGO NAPŁYWU SZCZĘŚCIA
PŁYNĄCEGO PRZEZE MNIE... zamiast tego czułem... żal?
- Ona nie jest cheerleaderką jak wy dupki myśleliście, właściwie to
on jest nielubiana w szkole i obecnie ma tylko dwójkę przyjaciół a jednym z
nich jest F.W.B*, Cesar Reyes - oznajmił Isaac. Drgnęła a więcej łez spływało
teraz po jej twarzy.
- Przestańcie proszę, już rozumiem - wyszeptała.
- Nie a teraz będzie lepiej suko, był kon- - przerwałem mu. Nie
mogłem tego znieść, nie wiem, czemu nie potrafiłem kurwa patrzeć jak ona płacze
i nie wiem, co się kurwa dzieje z moją głową, ale chciałem, aby po prostu
przestała płakać.
- McCann ledwie zrobiliśmy postępy, co nie możesz udźwignąć tych
łez? - uśmiechnął się.
- Zejdź mi z oczu Isaac - westchnąłem. Wszyscy chłopacy wyszli a
ja zobaczyłem Isabel próbującą powstrzymać się od płaczu. Jej mama nie żyje,
jej kuzyn też. Więc ona nie jest jakąś rozpieszczoną bogatą dziewczyną, myślałem,
że ona jest... to, kim ona jest? Rozwiązałem jej ręce i nogi a ona wytarła łzy,
po czym schowała swoją twarz. - Byliście kuzynostwem z Nathanem? - zapytałem
wlekąc się do niej siedzącej teraz na podłodze.
- Tak - wyszeptała.
- Jak? Przecież on był z Wirginii a Ty jesteś z Chicago -
powiedziałem.
- Świat jest mały - wzruszyła ramionami. Więc ona nie jest tylko
ładną buzią? Więc teraz wiem, co może doprowadzić ją do płaczu. Mówienie o
przeszłości oraz generalnie o jej życiu. I nie wiem, dlaczego oglądanie jej
zasmuconej sprawiło, że jestem zły zamiast czuć tą adrenalinę, którą zawsze
czułem. Co jest kurwa? Musze ją sprzedać TERAZ!
*F.W.B - (friends with benefits) przyjaciele z seksem.
***
Tak jak obiecałam - jest i rozdział :)
Co myślicie o zachowaniu Jasona? Powoli zbliżamy się do momentu, w którym okaże się, czy Isabel zostanie sprzedana. Jak sądzicie?
Chciałabym ogłosić, iż we wtorek wyjeżdżam, więc przez następny tydzień nie będzie rozdziału.
Oraz nie zapomnijcie skomentować, co sądzicie o rozdziale :)
Rozdział jest szokujący i smutny. Tak mi jej szkoda.. Jej przeszłość i to co wyszło na jaw.. To było miłe[?] z jego strony, że kazał im przestać. Miłego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńKocham te opowiadanie. Dziękuje, że je tłumaczyć i miłego wyjazdu . Nie mogę się doczekać następnego rozdziału:) xx
OdpowiedzUsuńUwielbiam to *.*
OdpowiedzUsuńTak mi jej szkoda :( Ciekawe co będzie dalej, już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńCzyzby nasz Jackson zaczal cos czuc ? ;* Swietny rozdzial czekam na next ..
OdpowiedzUsuńOn ma jakieś uczucia !
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńŚwietne :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam.
OdpowiedzUsuńTak strasznie mi jej szkoda :( ale coś w jasonie się zmieniło...
OdpowiedzUsuńCzyżby Jason coś do niej poczuł? ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi jej :c
Rozdział jest genialny ! Już niemogę doczekać się momentu w którym będzie ją sprzedać. Niech się lepiej rozmyśli... ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny! Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńAwww.Czyżby, Jasonowi zaczęło na niej zależeć?
Zapraszam na http://zwiastunowa-garderoba.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWykonujemy tam zwiastuny na bloga:)
Co do rozdziału: Świetne:*
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJa chcę już kolejny!
http://closertotheedge1.blogspot.com/
JA PIERDZIELĘ ! JSBADHJKSDHBKJSBHHJDSL *.* ON NIE MOŻE JEJ SPRZEDAĆ !
OdpowiedzUsuńznow kolejne opowiadanie, godzina 1:30 a ja komentuje xstyghc co jest ze mna, halo.... em, fajnie tlumaczysz i ogolnie jest swietnie :)
OdpowiedzUsuńjesli wyjezdzasz, to zycze ci zebys wypoczela i wrocila tu no z mnostwem energii :) ach, to dzis wtorek, dzis wyjehalas :)
jesli informujesz o nowych rozdzialach, to zapisz mnie tam gdzies :) @creepses
baw sie dobrze, dobranoc!
hej, nominowałam cię do The Versatile Blogger, więcej u mnie na blogu : jb-love-story-polska.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietne, tylko szkoda że krótke rozdziały..
OdpowiedzUsuńCzytam to od wczoraj i już się wyciągnęłam w to!
G.<3
Twój blog został nominowany. Więcej dowiesz się tutaj - http://storm-fanfiction.blogspot.com/p/the-versatile-blogger_2131.html :)
OdpowiedzUsuńJARAM SIĘ JAK POCHODNIA! *O*
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńCudowny:)Czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versaile Blogger. :)
OdpowiedzUsuń